piątek, 3 maja 2019

chyba jestem za dobra

Rany, jestem za dobra, pożałowałam faceta wykorzystanego przez małą czarną i zaoferowałam mu macicę, jak chce mieć dziecko, jak wredny babsztyl przejął dwójkę, to niech korzysta. Co prawda, bez miłości może byc trudno. Dziwki dają rade, wiec moze trzeba tylko przepracować to w sobie. Nie kocham faceta, a on mi pisze I CAN'T STOP LOVING YOU...Wszystko jest nierówne. On jest moim skrajnym przeciwieństwem i zastanawiam się czy cokolwiek kiedykolwiek mogłoby z tego wyjść. Ipóki się nie zakocham, nie sądzę. Nie wiem też, czy to stanie się kiedykolwiek. Lubię go, bo ma poczucie humoru i trochę mi go żal. Nie to powinno popychać do małżeństwa...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz