poniedziałek, 6 maja 2019

zmecz

Huh. Mam zakrecenie, nie wtem o co chodzi. Yepa nie ma od wczoraj ma Hangoucie Pojawił sie, przepytał czy jadłam obiad, co robiłam, jak sie czuję, odpowiedział, że był w kosciele, kropka.      Facet dużo mówic nie lubi. Chyba norma, żaden facet nie lubi słów wyrażać. Lepiej coś przebiec, z kimś sie pobić. Powiedział, ze prawidłowo, że nazwałam go swoim bojfrendem. To mój wirtualny facei. Siedzi w Afganistanie i marzy, żebym tam z nim była. Tak źle mi zyczy?;)

Rehab bardzo dobry, kolejne cwiczenia jestem w donrej dyspozycji. Moze to modlitwa Yepa?
ł
Robilam cos,, czego dawno nie mogłam,  I zajeło mi to 40 ,imut, a DZej siedzial sobie na dloniach, żeby mi nie pomagać:)

Czuję, ze straciłam milion kalorii.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz