Gdzie ja żyję? W kraju pisiorów! Twardy elektorat ledwo się doczłapał...I CO?Nie ma nadzei. Mirszkam w Pisokracji. Zaraz się rozpłaczę. Jakbym miała dłszy czas do zgłoszenia korespondencyjnego głosowania i bym zagłosowała, to chociaż miałabym sumienie ok.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz