OGLADAM CHWILĘ JAKIŚ film. Występuje Vin DIESEL. OOO! To jest prawdziwe nazwisko kolesia, który do mnie napisał, a ja go olałam, bo stareńki. O czym z nim gadać. Wiadomo, nie o gadanie tu chodziło;).
Ta amerykańska apka językowa zbiera różnych znanych ludzi, a ja w olewaniu króluję. Kiedyś, jak używałam gg olałam Kubę Wątłego, który chciał się umówić, a ja nie znałam gościa z nazwiska i nie wiedziałam, że to ktoś popularny. Nie dogadaliśmy się, ja przyszłam na pl TRZECH KRZYŻY, on nie. POTEM mówił, ż eby dać mu chwilę, to dojedzie. Ja się zagotowałam, bo ja na faceta nie czekam. Chyba, że się poknął jak do mnie biegł;).
Noc kolejna straszna, ale kilka godzin spałam. Dziś Dżej kole 17. A do profesora jakiś miesiąc.
Idę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz