środa, 30 października 2019

lecę do

Bandziorno. Pisalam  wczoraj wieczorem, że łebek już trzymam, naprawiło się (niestety tylko to, bo trójzgięcie mam cały czas), ale jak wpis skasowal mi się trzy razy, to czwartej próby nie podjęłam.

Aha, najważniejsze. W badaniu ogólnym moczu infekcja nie wyszła. Yeah! Ja jestem zdrowiutka, tyle, że z chorym mózgiem.  Mówiłam.
Generalnie obstawiać można J było w ciemno, że mam infekcję, ale nie, nie, nie! Ale Jarek-pielęgniarek fajny, warto było się spotkać.

Aha nr 2, wtpiszę się z tego PPK.

No to do roboty#!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz