niedziela, 28 kwietnia 2019

nie tak miało być

Nie czuję się komfortowo. Wychodzi nie tak, jak sobie założyłam, że będzie. Najprostsze, żeby go móc odwalić: coś mi zaniepasi. Nagrałam mu, że chcę usłyszeć jego głos. Jak fajny, to jestem jego. Oczywiście, tego nie powiedziałam, tylko pomyślałam;).A on od razu dzwonił z tego afganistanu. Tak mnie zaskoczył, że aż nie odebrałam. Ale właśnie przypomniało mi się, o co go nie spytalam. Spytam go czy jest wierzący, jak nie, to do widzenia. I koleś sprawdza, czy jem posiłki. Jak muszę, to jem. Od kolacji udało mi się wywinąć. Ej, ale wyglądam szczupło normalnie, nie ekstremalnie...czemu nie

Ej, czemu nie pada? Czekam na ten deszcz, jak i biedne roślinki,,,

O, pisze do mnie YP, dalej nie pamiętam, jak to się w ogóle wymawia?
On wkręcony, a ja jak zwykle, z plastiku..
Przerobię go na rock, jeszcze nie wiem jak, ale jeśli tak mu się podobam, będzie jadł mi z ręki.

Kończę, bo YP coś pisze, znowu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz