wtorek, 30 kwietnia 2019

do dupy

Kojarzycie taką scenkkę z większości westernów: staje dwóch rewolwerowców naprzeciw siebie, patrzą spode łba, groźnym spojrzeniem i... kto kogo. Yp nie zadzwonił, to jak wreszcie zadzwoni, to nie odbiorę. JAK WYGLĄDA NA DZIECIUCHA, NA PEWNO MA BRZYDKI GŁOS. Mnie wizualnie nie przyciąga. A, ZAPOMNIAŁAM, PRZECIEŻ, przecież jestem z azbestu. ŻEBYM zwróciła na niego uwagę, musiałby się bardzo postarać. Bardzo bardzo. Na rehabie rozbeczałam się bez powodu, jak to w okresie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz