piątek, 26 kwietnia 2019

ę

HEHEHEEEEE,cześć, cześć. Odezwał się do mnie Jmes. Ten sam, który stwierdził, że jestem dziwna, bo powiedziałam mu, szczerze, że nigdy żaden chłopak nie chciał być moim chłopakiem, aż musiałam sobie wziąć jednego.
To wytrzymał tydzień w milczeniu aż dziś znowu "Hello dear";). Dziwne te facety.

Cały czas tego nie rozumiem. Jedyne wytłumaczenie, że byłam porażająco piękna, bo czułam, że się gapią, ale żaden się nie odważał;).

Rany, dwie trzecie nocy, właściwie całą, byłam mega zmęczona po ostrym rehabie. Ruszyłam się w łóżku dopiero o 6. Wczoraj ten Halny nie był już dla mnir straszny, jak we czwartek. Nie mogę sie doczekać poniedziałku, myślę, że w poniedziałek wstanę. Co prawda, Dżej chce mnie zniesc na rękach na parter, albo na dwór do wózka. I...hulaj dusza, śmigam na manualu! KuRDE, nogi mam zdrowe, co on się upiera na tym wózku?

Dobrego WAM, a Jamesowi nie odpowiem. Niech trochę pocierpi;).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz