środa, 3 lipca 2019

Mama dzwonila

Mój fizjo dzwonił do mamy. Pogadali, a mama zadzwonila do mnie, że on taki zaangażowany. Pewnie pomoglo mu to, że co chwila padalam głową na jego ramię. Czyżby się wczuł?
Tak się wyrywa przypadkiem, ja mam tak słabe plecy,

że łebek sam opadał, a on będzie walczył o więcej godzin ze mną. Zaangazowany pasjonat. Powiedzmy.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz