sobota, 20 lipca 2019

Ha!! Opiekunka nie zauwazyla maźnięcia tuszem po bielutkiej koldrze. Maźnięcie kupą, jakiś wyrzyg, to tak, ale tu kobity się chyba nie malują. Zeżarłam na śniadanie jagodziankę, którą la mamma przyniosła wczoraj, ale mię się zapomniało.
Kurde, mam posiłek do.  Oddania? Wyrzucenia?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz