środa, 4 grudnia 2019

wracam do

Cały czas nie dzieje się nic, a ja ostatnią godzinę spędziłam siedząc w wózku w pełnym wyproście i beczac, że życie zaczęlo się pieprzyć po osiemnastce, nie zdążyłam dojrzeć i już się spierdoliło.
I tak godzinę chlipałam   bez powoodu i wracam do pracy. życie bywa prrzesrane, ale Banderas  ma gorzej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz