czwartek, 5 grudnia 2019

dobrze

Yeah, wszystko się składa. Stałam dziś 11 minut, znaczy nie normalnie, jestem kaleka w końcu, w pionizatorze. Nogę spięło mi tylko raz, zaczyna się przyzwyczajać, kobieta. ĆWICZEŃ, nie mogę opisywać jakich, zrobiłam chyba milion, a Dżej stwierdził, że sie wkreciłam. Do ćwiczeń, ja...Jakbym nie miała nic do roboty, to tak, mozna nogą pomachać, ale jestem do wyzszych celów;). Tyle stypendiów...jak byłam mała w co sie bawiłam? Nie w dom, tylko w naukowca. No co, serio.  A tak sobie wymysliłam, że do czterdziestki wróce do chodzenia. Przy Dzeju to się moze udać.

Kończę, bo się tyci zmęczyłam.

Aha, DŻej się zaskoczył jaki mam mocny głos. Nooo, nawet cwiczac umiem ryknąć;).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz