wtorek, 13 sierpnia 2019

koniec bliski jest

NIE WIEM, CZYnapisalam, bo co,       





Cze. Jak koleś po AWFie mówi mi, że kończę pięciotygodniowy obóz sportowy, to chyba się zna. Wczoraj po ichniej kolacji byłam tak zmasakrowana, ze szczoteczka do zębów mi wypadała z ręki, a napisanie smsa bylo sztuką. Pamiętacie, ja nie lubię ruchu, najbardziej lubie odpoczywać po ruchu, który się nie zdarzył.
A dziś znowu będe stała, póki wytrzymam, a potem wpadnę w objęcia fizjo. Wkurza mnie to, ale trzymam się póki trzymam łepek, a potem się przytulam do obcego faceta. Zajebiście, a nie zauwazyłam, żeby mu to przeszkadzało.
Jutro swięto, potem piątek, kawałek soboty i spadam.
Ciekawe, czy rodzice zauważą jakieś mięśnie u mnie. Się biorę za, znowu spóźniona.



















Cze                               e

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz