Cześć misie. Na posterunku, jak zwykle. Myśle jak to jest z tymi infekcjami.Tym razem mama z gorączka. Kaszel ma. MAMA MÓWI, że wirus atakuje najpierw to, co najsłabsze. Myslalam, myslalałam i no nie mam nic słabego, bo ok, miałam goraczke, ale ani katar, ani kaszel, ani nic mnie nie bolało, wirus nie miał sie do czego przyczepić, to spieprzył. Dobra,lece zarabiać na waciki,
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz