środa, 1 stycznia 2020

Dwudziesty

Hej. Witajcie w Nowym Roku. Moja humiejetnosc spania jest godna podziwu. Położyłam się o 22:30 (specjalnie przekornie tak wcześnie, że o północy spalam już w tej głębszej fazie, bo nie slyszalam absolutnie nic. Żadnych wybuchów, nic. A idioci z dzielnicy strzelali do pierwszej. Maks ttak się bał, że chciał uciekać, strasznie. Życzymy sobie świetnego roku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz